Co (i jak) jeść w budżetowej podróży?

Opublikowano : 12.04.2023 Redakcja
Co (i jak) jeść w budżetowej podróży?

Jedzenie to ważna (o ile nie najważniejsza!) część podróżowania. Czy jednak zawsze musi się równać pustoszeniu portfela i spędzaniu urlopu w restauracjach? Wręcz przeciwnie! Wystarczy być elastycznym i otwartym na nowe doświadczenia (a czasem i na zakasanie rękawów w kuchni), by cieszyć się lokalnymi smakami i pilnować budżetu jednocześnie. 
By pomóc Ci przygotować się na nowe przygody, przygotowaliśmy kilka porad, które pomogą Ci żywić się w podróży i smacznie, i tanio – a nawet zdrowo 😉. 

 

Rozglądaj się za miejscami, w których jedzą lokalni mieszkańcy

Restauracje i kawiarnie, które są popularne wśród lokalnej społeczności, zwykle oferują tańsze i bardziej autentyczne dania. Żeby je znaleźć, skręć z głównej ulicy w boczne ścieżki miasta. Kieruj się zasadą tłumu – jeśli w danej knajpce jest dużo ludzi, to znaczy, że dania są smaczne, świeże i gotowane na bieżąco. Unikaj natomiast typowych centrów turystycznych przy głównych placach i zabytkowych ulicach miasta. Nawet jeśli jedzenie będzie dobre – ceny mogą być wygórowane. 

Turystyczną knajpę można rozpoznać po tym, że w menu prezentuje duże, kolorowe zdjęcia dań. Ta reguła szczególnie ma zastosowanie we wschodnio-azjatyckich krajach.

Jedz lokalnie

Jedzenie lokalnych specjałów (zwłaszcza tzw. street foodu – jedzenia przyrządzanego na gorąco, serwowanego prosto z budek rozstawianych o różnych porach dnia na ulicach) jest tańsze niż restauracje serwujące dania w stylu zachodnim. Uwierz nam – te "standardowe" restauracje i tak zwykle nie są takie dobre, jak w domu. Poza tym – czy po to właśnie jedziesz na koniec świata, by żywić się frytkami i pizzą? No, chyba że jesteś we Włoszech – wtedy to co innego 😉. 

Ogranicz jedzenie w restauracjach

Umówmy się – nikt z nas nie potrzebuje jedzenia trzech posiłków dziennie w restauracjach. Dlatego przy rezerwacji noclegu, wybierz hostel lub guesthouse z dostępem do kuchni. Przyrządzanie chociażby własnych śniadań (nawet tych najprostszych, złożonych z jajek, owoców lub płatków z mlekiem) czy zabieranie kanapek i kubka z kawą na drogę jest nie tylko opcją tanią, ale też ciekawą. W kuchni są przecież najlepsze imprezy! Kto wie, jakich ciekawych ludzi spotkasz przy wspólnym smażeniu jajecznicy? A nuż poznasz nowe przepisy nie tylko z kraju, który odwiedzasz – ale i innych zakątków świata?

Kupuj na bazarach

A jeśli już o samodzielnym gotowaniu mowa… Kupuj składniki tam, gdzie lokalni mieszkańcy – czyli najczęściej na targach. To gwarancja świeżych i niedrogich zakupów. Poszukaj najbliższego miejsca tego typu na mapie lub popytaj innych podróżników czy gospodarzy Twojego hostelu. Przed wyjściem sprawdź też kilka podstawowych zwrotów w języku kraju, w którym jesteś. Bardzo prawdopodobne, że na lokalnym ryneczku nikt ze sprzedawców nie będzie się posługiwać angielskim – a w końcu każde z was będzie chciało dobić transakcji, prawda? 
Swoją drogą, taka wyprawa to nie tylko zakupy – a autentyczne doświadczenie kulturowe! W ten sposób za niewielkie pieniądze poznasz wiele nowych smaków. Dajemy głowę, że wielu sprzedawców pozwoli Ci za niewielką opłatą (lub nawet za darmo!) spróbować kawałków lokalnych owoców, warzyw, lub przyrządzanych przez nich potraw.

Targi zwykle otwierają się bladym świtem. Nie zapomnij nastawić budzika ⏰. Obiecujemy, że warto! 

Sprawdzaj ceny

Wbrew pozorom, to nie takie oczywiste. W wielu krajach podatki (różnego rodzaju) nie są uwzględnione w cenie, którą podano w menu. Dlatego albo dokładnie przewertuj kartę w poszukiwaniu dopisków małym druczkiem, albo dopytaj obsługi danego lokalu. Informacje o tym, czy i ile procent dolicza się do ostatecznego rachunku, znajdziesz też często w backpackerskich przewodnikach typu Lonely Planet. 

Poluj na zniżki po godzinach

W niektórych kulturach, jedzenie dla sieci supermarketów czy sklepów typu convenience (takich jak np. Żabka w Polsce czy globalne 7eleven) przygotowuje się na świeżo codziennie – a nawet kilka razy dziennie. Dlatego wieczorami można spodziewać się obniżek cen! O tyle, o ile w krajach stosunkowo tanich – jak Indonezja, Tajlandia czy Laos – nie stosuje się takich trików, o tyle na Islandii czy w Japonii każde zaoszczędzone 50% zrobi portfelowi różnicę!

 

Dzięki tym poradom będziesz mógł/mogła smakować świat naprawdę – a nie tylko w typowo turystycznej, restauracyjnej formie. Wykorzystaj je, by cieszyć się lokalnymi pysznościami i chronić zawartość portfela jednocześnie.
A może masz jeszcze jakieś swoje sprawdzone sposoby na budżetowe jedzenie w podróży? Podziel się nimi w komentarzu – sharing is caring! ❤️

Jeśli spędzasz wakacje na wyjeździe złapanym na jakdolece.pl - koniecznie oznacz nas (@jakdolece) na jednym ze zdjęć publikowanych w sieci. Udostępnimy Twój post, by inspirował do ruszenia w trasę innych podróżników!

Czekamy na Twój komentarz